Jesteś przedsiębiorcą, który opiera się w swoim biznesie na rekomendacjach ❓ Zapewne masz już niemałą grupę kontaktów, która z każdym spotkaniem biznesowym powiększa się o kolejne.
Pytanie, gdzie jest ta granica ❓ Do jakiej ilości kontaktów powinieneś dążyć, aby miało to sens i owocowało poleceniami ❓
W tym miejscu warto dokonać pewnego rozróżnienia na kontakty zimne i ciepłe. I o ile kontaktów zimnych w swoim telefonie, wizytowniku, czy w mediach społecznościowych możesz mieć nieograniczoną ilość, o tyle, jeśli chodzi już o ciepłe, pojawia się jednak pewna bariera.
Zdaniem psychologa ewolucyjnego Robina Dunbara jest nią liczba 150. I tyle jesteśmy w stanie utrzymywać ciepłych relacji. Jest to "magiczna" wartość, której przekroczyć nie możemy, nawet gdybyśmy chcieli, co tłumaczy ograniczeniami „pojemności” naszej kory mózgowej.
Trudno więc się nie zgodzić z autorytetem w tej dziedzinie.
Oczywiste jest, że kontakty zimne mogą za sprawą odpowiednich działań trafić do puli ciepłych i odwrotnie. Ożywać lub „więdnąć”. To tak jak z unikalnym kwiatem. Jeśli o niego odpowiednio dbamy, pamiętamy, aby regularnie go pielęgnować, podlewać, wówczas roślina rozkwita. Jeśli jednak ją zaniedbamy i przestaniemy się nią zajmować, nie otrzymawszy odpowiedniej opieki, pożywienia – uschnie.
Tak samo jest z ciepłymi kontaktami. Nie pozwólmy więc im „uschnąć”. Pamiętajmy o nich. Czasem wystarczą drobne gesty, które mówią „pamiętam o Tobie” ❤️. Mogą to być własnoręcznie napisane kartki z życzeniami. Przesłany artykuł, lub raport w internecie, z dziedziny którą interesuje się Twój kontakt, czy poinformowanie o ciekawym branżowym wydarzeniu…
Tak niewiele, ale może zdziałać tak wiele.
A w jaki sposób Ty dbasz o swoje „ciepłe kontakty”?